7/27/2018

| Where am I reading a book? | 10 MIEJSC

| Where am I reading a book? |

| Gdzie czytam książki ? |

Cześć! 😃

Dzisiaj przychodzę do Was z powyższym zapytaniem. Często słyszę, że ludzie zamykają się w swoich pokojach / znajdują ciche miejsce i dopiero wtedy w pełnej ciszy z kawą / z kakaem na parapecie zaczynają czytać książki. A ja odchodzę od tego, bo gdy zaczynałam czytać to lubiłam być odcięta od świata. A teraz chce żeby świat widział, że książkę można mieć wszędzie ze sobą i nic nie przeszkodzi w czytaniu (zwłaszcza jeśli jest bardzo wciągająca). 
Odpowiadając na pytanie. Ja czytam książki :

1. Jadąc w pociągu do mojego chłopaka.
Mam dobre 40 minut na czytanie, ponieważ staram się być co najmniej 10 minut przed pociągiem oraz jazda zajmuje 30 minut. Z racji, że rozmowy w pociągu mogą trochę dekoncentrować oraz sam hałas jadącego pociągu to zakładam słuchawki i włączam muzykę , która to zagłusza. Uwielbiam słuchać muzyki i do czytania wybieram specjalne (np. ostatnia, która skradła mi serce i umiliła mi przeczytanie 100 stron to : https://www.youtube.com/watch?v=36tggrpRoTI SHAWN MENDES - " IN MY BLOOD " ) Wtedy książka mnie wciąga, a w tle mam swoje ulubione piosenki. Lepiej być nie mogło. Przez szybę wpada słońce,a  na mojej twarzy gości uśmiech. I z takim dobrym humorem witam mojego chłopaka.

2. Na dworcu, zdecydowanie od daaawna. 
Czytanie na dworcu towarzyszy mi od pierwszego dnia w liceum, kiedy zaczęłam jeździć do szkoły. Przeważnie jest tam spokój, od czasu do czasu zapowiedź o danym pociągu , która wyrywa mnie ze świata czytanej książki. Też to ma swój urok.


3. W drodze na peron. 
Jak można się domyślić nie jest ona zbyt długa z dworca, ale jeśli szłam już ze szkoły czytając to owszem jest. Jedyne co mnie rozprasza to to, że należy być ostrożnym, żeby na kogoś nie wpaść. 


4. Na peronie.
 Tu, przy ładnej pogodzie spędzam najwięcej czasu nad książką. Czasem wolę bardziej na peronie niż w domu. Świeże powietrze, zielono, przeważnie mała liczba osób. To jest taki wewnętrzny spokój. 




5. W domu.
" Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej " - Chyba każdy to zdanie zna i używa na swój sposób. Może i lubię naturę, powietrze, ludzi, muzykę, ale wracając do początków czytania, mam momenty, że biorę kakao, rozkładam koc na łóżku, zabieram książkę i otaczający świat przestaje istnieć. Zostaje tylko ja i książka.

6. W pracy.
Na ogół jestem zajęta, jednak są momenty,w których chociaż na chwilkę mogę sobie pozwolić na parę stron,a zwłaszcza, gdy książka jest bardzo wciągająca. W kółko w głowie krąży myśl: "Ciekawe co się wydarzy dalej" no,a  wtedy już trzeba zajrzeć i dowiedzieć się co dalej. 

7. U chłopaka.
Rzadko,ale jednak. On ma auto, ja mam książkę, oboje na dworze. Zawsze jest myśl, ze jednak razem, bo czy trzeba robić razem to samo?

8. Na plaży.
A wtedy tłem staje się szum wody. Co prawda krzyki dzieci, śmiechy, różnorodna muzyka też, ale książka jest górą. Słońce, znajomi obok, chwila przerwy na pływanie i znów książka, słońce, znajomi obok. I tak przez parę godzin - najlepszy czas.

9. Na studiach.
Studia dietetyczne, a w ręku nie podręcznik o chorobach, a romantyczna powieść. Dlaczego nie? Chyba każdy przechodził przez nieciekawe wykłady.(Nie wszystkie moje zajęcia w 100% opowiadają o mojej specjalizacji - przykład nudna informatyka, dlatego mogę sobie na to pozwolić. Czemu miałabym siedzieć i tym samym siedzeniem się męczyć? Książka ze mną musi być wszędzie i zawsze. ( dopiszę - mam na ogół bardzo ciekawe wykłady )  

10. Na ogrodzie z Barrym.
Chociaż najpierw trzeba go trochę zmęczyć to potem jest świetnym cichym kompanem w czytaniu. Na rozkaz "połóż się" póki żaden kot nie przebiegnie ten pies towarzyszy cały czas. Ze spokojem mogę usiąść na fotelu na ogrodzie, on obok, w jednej ręce książka, a drugą go głaszcze. I tak mija godzina za godziną, strona za stroną. Kocham tego psiaka. 🐶



Jak można zauważyć książkę mam zawsze ze sobą. Wychodząc z domu do torebki zawsze ją wkładam z myślą "a może dziś sobie poczytam?" . I tak codziennie od paru dobrych lat. 


Książka, którą widać na zdjęciach kupiłam na dniach w sklepie:
NICHOLAS SPARKS "SPÓJRZ NA MNIE"
Post miał dotyczyć moich ostatnich dietetycznych zdobyczy, lecz muszę go przełożyć - jest w realizacji.  

Do zobaczenia 👋 

1 komentarz: